Przejdź do głównej zawartości

Augen in der Großstadt

Wenn du zur Arbeit gehst
am frühen Morgen,
wenn du am Bahnhof stehst mit deinen Sorgen:
    da zeigt die Stadt
    dir asphalglatt
    im Menschentrichter
    Millionen Gesichter:
Zwei fremde Augen, ein kurzer Blick,
die Brau, Pupille, die Lider -
Was war das? Villeicht dein Lebensglück ...
vorbei, verweht, nie wieder.

Das geht dein Leben lang
auf tausend Straßen;
du siehst auf deinem Gang, die diech vergaßen.
        Ein Auge winkt,
        die Seele klingt;
    du hast's gefunden
    nur für Sekunden...
Zwei fremde Augen, ein kurzer Blick,
die Braue, Pupille, die Lider;
was war das? Kein Mensch dreht die Zeit zurück ...
Vorbei, verweht, nie wieder.

Du mußt auf deinem Gang
durch Städte wandern;
siehst einen Pulsschlag lang
den fremden Anderen.
        Es kann ein Feind sein,
        es kann ein Freud sein,
        es kann im Kampfe dein
        Genosse sein.
    Es sieht hinüber
    und zieht vorüber...
Zwei fremde Augen, ein kurzer Blick,
die Brau, Pupille, die Lider -
Was war das?
        Von der großen Menschheit ein Stück!
Vorbei, verweht, nie wieder


Tucholsky, Kurt: Augen in der Großstadt. In: Zoll, Ralf (Hrsg): Gesellschaft in literarischen Texten. Ein Lese- und Arbeitsbuch. Band 1: Raum und Zeit, soziale Ungleichheit, demografische und biologische Aspekte, Wiesbaden 2005,VS Verlag.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Heidelberg

Rabenmann Człowiek z krukami, sam siebie nazywa: " Kona Rainbow", tarz, której nie da  się przegap ić w tłumie.   W Heidelberg znajduje się piękny, gotycko-renesansowy zamek, w którym mogłysmy zobaczyć Großes Fass , czyli największa na świecie beczkę do wina(jej pojemność wynosi 221 726 litrów).

Zjazd linowy

Będąc w tym roku w Bieszczadach skusiłam się na zjazd linowy. Fajna sprawa, zwłaszcza, ze lina rozciągnięta jest nad wodą zalewu solińskiego, co jeszcze bardziej podnosi adrenalinkę… Ach… do odważnych świat należy …

Tylko to, co najlepsze

Pewien prosty, ale bardzo energiczny człowiek dorobił si ę ogromnej fortuny i stał si ę ważny. Zgodnie ze starym przysłowiem: „Gdy Pan Bóg daje biednemu pieni ą dze, to mu odbiera resztki rozumu” - wydawał na prawo i lewo. W jego domu i otoczeniu mogło by ć tylko to, co najdro ż sze, najlepsze, czego nikt jeszcze nie ma. Wreszcie stało si ę to jego celem życia, wr ę cz obsesj ą . Pewnego dnia poczuł si ę bardzo ź le. Zacz ą ł uskar ż a ć si ę na uporczywy ból z prawej strony jamy brzusznej.  Jego domowy, najlepszy, lekarz stwierdził, że jest to najprawdopodobniej zapalenie wyrostka robaczkowego - na tym etapie niegro ź na przypadło ść , z któr ą poradzi sobie dobrze ka ż dy dyplomowany chirurg w kraju. Zalecił konsultacje w miejscowym, dobrym szpitalu i operacj ę .    Propozycja lekarza nie spotkała si ę jednak z aprobat ą pacjenta. B ę d ą c przej ę ty poczuciem własnej wa ż no ś ci i pobudzany swoj ą obsesj ą , bogacz zacz ą ł poszukiwania tego, co najlepsze, ró